Lata 1954 -1982

Okres komunizmu. Siostry Salezjanki w Polsce

Po zakończeniu II wojny światowej Polska znalazła się w zupełnie nowej rzeczywistości społeczno-politycznej. Komuniści, którzy przejęli władzę w Polsce, początkowo nawiązywali poprawne stosunki z Kościołem katolickim i podejmowali z nim współpracę w odbudowie państwa. Władza znając siłę polskiego katolicyzmu, pod pozorem przychylności zezwalała na odbudowywanie zniszczonych kościołów, pozwalała na naukę religii w szkołach, prowadzenie szkół katolickich, placówek opiekuńczo-wychowawczych i oświatowych. Zgromadzenia zakonne, które utraciły domy na Kresach Wschodnich, mogły organizować nowe placówki na tak zwanych Ziemiach Odzyskanych, gdzie obejmowały domy pozostawione przez zgromadzenia niemieckie. Prowadzone przez nie prace były dla władzy bardzo korzystne, gdyż placówki państwowe nie były w stanie sprostać wielkim zapotrzebowaniom społecznym w okresie powojennym.

W latach 1945 – 1952 otwarto 19 domów, z czego po bardzo krótkim okresie funkcjonowania uległo likwidacji aż 8. Przyczyny były bardzo różne. Przede wszystkim ich działalność była niezgodna z myślą partii albo państwo przejmowało domy jako swoją własność, gdyż przekazywano siostrom budynki na czas określony. Taka sytuacja miała miejsce w Twardogórze, gdzie prawo użytkowania zostało nadane w sierpniu 1945 r., a cofnięte już 15 listopadzie 1948 r. po uprzednim brutalnym wysiedleniu sióstr. Państwo przejęło tym samym odremontowany i uporządkowany po wojnie dom.

Historia i działalność Sióstr Salezjanek w Polsce w okresie komunizmu. Opowiada s. Z. Bazylczuk FMA

Ponadto władze komunistyczne przejęły domy w Pawłowicach, Bystrzycy Kłodzkiej i Różanymstoku. W Jaciążku, Prusach, Oświęcimiu – Zasole, Przemyślu i drugiej wspólnocie różanostockiej siostry pracowały w zakładach wychowawczo-oświatowych prowadzonych przez salezjanów. Gdy zakłady te zostały salezjanom odebrane, również siostry musiały opuścić powyższe placówki. W krótkim czasie odebrano dzieci także i siostrom. W pierwszej kolejności zamknięto wszystkie domy dziecka: w Różanymstoku, Lubini Wielkiej, we Wschowie, Nowej Rudzie, Pieszycach. O inne domy i dzieła toczyły się dłuższe walki, podczas których siostry w miarę możliwości i sił prowadziły nieprzerwaną pracę wychowawczą i apostolską.

Tymczasem w Polsce, w umówionym dniu (sierpień 1950 r.), zwłaszcza na Dolnym i Górnym Śląsku, gdzie prosperowały jeszcze wspólnoty sióstr o mieszanej narodowości, czyli polskiego i niemieckiego pochodzenia, pod pozorem wywozu sióstr Niemek zlikwidowano dużo domów zakonnych. Dla wywiezionych sióstr przygotowano obozy przymusowej pracy m.in. przy hodowli drobiu, w szwalniach, pracę w polu pod nadzorem Państwa, itp. Polscy komuniście dążyli do tego, co wcześniej udało się im zrobić np. w Czechosłowacji. Analogiczne w roku 1962, w umówionym dniu, często przy użyciu siły, zlikwidowane zostały w całej Polsce wszystkie zakonne placówki oświatowo – wychowawcze, którym do tej pory udało się przetrwać.

Mimo tak bolesnych doświadczeń, Siostry Salezjanki pozostały wierne salezjańskiemu charyzmatowi, tocząc długoletnią i wytrwałą walkę o młodzież, by nie zatraciła polskich i katolickich korzeni. Siostry pracowały w jedności między sobą i w bezwzględnym posłuszeństwie matce Inspektorce s. Matyldzie Sikorskiej (odważnej i niezłomnej wiarą, osamotnionej, bo odciętej żelazną kurtyną od Centrum Zgromadzenia we Włoszech) oraz Władzom Kościoła – w osobie Prymasa Tysiąclecia Kardynała Stefana Wyszyńskiego, który „wszystko postawił na Maryję!”. Siostry zostały pozostawione bez środków do życia. Jednak z twórczą inwencją, ofiarną pracą i ufną modlitwą realizowały program „Da mihi animas” w warunkach, w jakich postawiła je Opatrzność.

W szerszym zakresie podejmowały katechezę parafialną dzieci i młodzieży. Często w konspiracji nadal prowadziły przedszkola – tzw. „Przechowalnia Dzieci”, grupy zlikwidowanych stowarzyszeń religijnych, kursy kroju i szycia, pracownie krawieckie, kołder, haftu, kart świątecznych. Służyły Kościołom lokalnym w charakterze: zakrystianek, organistek, kancelistek, dostawczyni opłatków i kartek świątecznych. Prowadziły rodzące się nieformalne grupy apostolskie: schole dziecięce, oazy młodzieżowe. Organizowały lub aktywnie uczestniczyły w pielgrzymkach do Sanktuariów Maryjnych i innych, w tym w pieszych pielgrzymkach na Jasna Górę. Uczestniczyły z młodzieżą w diecezjalnych i salezjańskich dniach skupienia lub wakacjach oazowych. Angażowały się w duszpasterskie inicjatywy związane z: II Soborem Watykańskim, Milenium Chrztu Polski, Rokiem Świętym 1975, Wyborem papieża Polaka Jana Pawła II. Z młodzieżą, dziećmi i z całymi wspólnotami parafialnymi obchodziły uroczyście Zgromadzeniowe jubileusze:

– 100- lecie powstania Zgromadzenia – 1972 r.

– 100- lecie śmierci św. M. D. Mazzarello 1981 r.

– 100- lecie śmierci św. Jana Bosco 1988 r.

– wizytacje przełożonych wyższych

Mimo reżimowych działań niszczących wszelkie organizacje kościelne, siostry przystąpiły odważnie do odrodzenia laikatu salezjańskiego, stowarzyszeń świeckich: Byłych Wychowanek i Pomocników Salezjańskich.