
Środa Śląska
Wspólnota pod wezwaniem Maryi Wspomożenia Wiernych założona 11 czerwca 1947 r.
Prowadzone dzieła:
- żłobek,
- przedszkole,
- internat,
- stołówka dla młodzieży,
- oratorium z grupami Sodalicji Mariańskiej i Krucjaty Eucharystycznej,
- kursy krawiecko-bieliźniarskie,
- katecheza,
- kolonie letnie,
- teatrzyk amatorski.
Posesja w Środzie Śląskiej przy ul. Daszyńskiego przed II wojną światową była własnością kościelną opuszczoną w czasie zbliżającego się frontu przez Siostry Elżbietanki. Cały dom stał pusty, ponieważ wszystko zostało wcześniej wywiezione do pobliskiego majątku. W 1947 r. Kuria biskupia ofiarowała go Siostrom Salezjankom. Do obejrzenia budynku Matka Laura wydelegowała s. Jadwigę Górską, która tak opisuje zastaną posiadłość:
„Dom był nowoczesny, trzypiętrowy, murowany z windą, piękną kaplicą, z małym ogródkiem warzywno – owocowym. W ogrodzie znajdował się drugi dom mieszkalny z duża salą, służącą do rozrywek kulturalnych. Ten dom wymagał jednak remontu”.
Jak się okazało, co było normą w okresie powojennym, dużo pracy i cierpliwości wymagał także dom główny, który podczas wojny służył jako szpital i uległ przeróbkom i zniszczeniu.
11 czerwca 1947 r. do Środy Śląskiej przyjechały dwie siostry s. Matylda Sikorska, s. Wanda Brylińska i dwie kandydatki z Pogrzebienia. Dom był pusty i zamknięty. Siostry weszły do ogrodu przez dziurę w płocie. Okazało się, że klucz do budynku posiada kierownik PCK, w którego gestii pozostawała placówka.
Budynek bowiem został wcześniej oddany pod opiekę tej instytucji, która teraz życzyła sobie, by siostry prowadziły żłobek, który zaczął funkcjonować już 1 lipca 1947 r. Tymczasem w kolejnych tygodniach, wraz ze zwiększającą się liczbą sióstr we wspólnocie otworzono jeszcze internat dla dziewcząt gimnazjalnych, kurs krawiecko-bieliźniarski, oratorium świąteczne, stołówkę dla młodzieży, podjęto katechizację dzieci i młodzieży. W latach późniejszych siostry zajęły się także przygotowywaniem personelu medycznego do pracy z małym dzieckiem. Poszczególne dzieła były otwierane przede wszystkim na prośbę rodziców i samej młodzieży. W trudnym okresie powojennym w bardzo skromnych warunkach siostry w Środzie Śląskiej, tak jak wszędzie, wychodziły naprzeciw potrzebom społeczności lokalnej zawsze oddając się pracy wychowawczej.
| Kierownictwo domu zostało powierzone s. Matyldzie Sikorskiej, która jednak już następnego roku została dyrektorką w Łodzi i wikarią inspektorialną, a dyrektorką w Środzie Śląskiej została s. Janina Kondratowicz. Rozpoczęto pracę z wielkim zapałem. Już w Uroczystość Niepokalanej tego samego roku 8 grudnia 1947 r. w sali teatralnej, która kilka tygodni wcześniej miała w suficie otwory na wylot i sypiące się ściany, wraz z młodzieżą wystawiono dla miejscowej ludności sztukę „Bernadetta”. Sala była wypełniona po brzegi a młodzież jeszcze chętniej zaczęła zaglądać w siostrzane progi.
Początkowo współpraca z władzami lokalnymi PCK układała się względnie dobrze. Jednak po kilku miesiącach już w grudniu 1947r. rozpoczęły się próby wymuszania, nękania, zastraszana sióstr i bezprawnego przejmowania dzieła o czym świadczą liczne pisma urzędowe opisujące wydarzenia. Komunizm zaczął w pełni pokazywać swoje oblicze.