
Wrocław,
ul. św. Jadwigi
Dom pod wezwaniem św. Anny założony 27 sierpnia 1946 r.
Główne dzieła:
- bursa dla studentek,
- stołówka,
- przedszkole,
- oratorium z grupami Sodalicji Mariańskiej,
- katecheza w kilku parafiach,
- praca w parafialnej zakrystii,
- dom inspektorialny.
Po przejęciu przez Córki Maryi Wspomożycielki domu w Nowej Rudzie przedstawiciele Kurii Biskupiej bardzo nalegali, by Siostry Salezjanki objęty także placówkę we Wrocławiu przy ul. Św. Jadwigi. Było to koniecznością chwili. Chodziło o to, by placówki kościelne opuszczane pośpieszenie przez Niemców obejmowały osoby zakonne narodowości polskiej. Inaczej każdego dnia groziło zawłaszczenie i rozgrabienie mienia kościelnego przez władze komunistyczne czy szabrowników.
S. Jadwiga Górska w towarzystwie przedstawicieli Kurii obejrzała proponowaną placówkę. Okazało się, że są to trzy odrębne budynki. Jeden przy ul. Św. Jadwigi, zabytkowy z 1376 r. i dwa pozostałe przy ul. Staromłyńskiej 22 i 23. Wszystkie trzy łączył wspólny ogród. Budynki były zapełnione rodzinami niemieckich repatriantów, czekających na transport do Niemiec. Osoba, która tymczasowo opiekowała się nimi każdemu zwiedzającemu odradzała przejęcie tych obiektów. Z drugiej natomiast strony siostry doświadczały nalegania, by natychmiast przejąć rzeczone obiekty.
Z racji, że w ostatnim czasie mieszkańcy posesji zmieniali się bardzo często, placówka wymagała gruntownego remontu: naprawy dachu, oszklenia okien, naprawy oświetlenia elektrycznego i wodociągów, oczyszczenia i uporządkowania mebli czy innych przedmiotów codziennego użytku. Taki stan zrażał inne zakony, którym Kuria Biskupia wcześniej proponowała tę posesję. Po zreferowaniu sprawy Matce Laurze Meozzi, ta w pierwszej chwili także chciała odmówić, jednak po rozpatrzeniu wszystkich uwarunkowań zdecydowała się posłać tam najpierw dwie siostry: s. Jadwigę Górską i s. Magdalenę Kawczyk. Po załatwieniu formalności siostry mogły zamieszkać w nowym domu. W chwili objęcia były wolne tylko dwa pokoje w budynku przy ul. Staromłyńskiej 22, które siostry mogły zająć. Z czasem jednak rodziny niemieckie opuszczały domy, a siostry miały możliwość uporządkowania kolejnych lokali.
Placówka znajduje się w pobliżu uniwersytetu, a młodzież akademicka, której po wojnie było bardzo dużo, była w krytycznej sytuacji mieszkaniowej, dlatego siostry odpowiadając na tę naglącą potrzebę, w bardzo skromnych warunkach otworzyły internat dla młodzieży akademickiej. W krótkim czasie wszystkie pokoje były zamieszkałe przez studentki, mimo że dom posiadał jeszcze wielkie braki. Z pomocą Caritasu kościelnego siostry otworzyły także stołówkę dla zamieszkałych studentek, jednak korzystały z niej także inne osoby. Nierzadko nieodpłatnie. Zaczęło działać przedszkole, oratorium świąteczne. Z czasem z powiększającą się liczbą sióstr, podjęto także prace w katechezie w kilku wrocławskich parafiach. Tak prężnie rozwijająca się działalność przeszkadzała jednak władzom komunistycznym, które bardzo szybo rozpoczęły proces zastraszania i stopniowego zamykania dzieł. Kulminacja nastąpiła 27 sierpnia 1954 r., kiedy to w brutalny sposób wywłaszczono siostry z budynków przy ul. Staromłyńskiej.