Historia przyjazdu salezjanek do Polski
Prośba salezjanów
Różanystok był parafią zwróconą diecezji po okresie zaborów. Od listopada 1919 roku, na życzenie bp. Jerzego Matulewicza, salezjanie rozpoczęli tam pracę duszpasterską i wychowawczą, wykorzystując budynki istniejące po poprzednich właścicielach – dominikanach (1662-1797) i mniszkach prawosławnych (1901-1915).
W roku 1920 pojawiło się zagrożenie utraty budynków. Władze rządowe zamierzały przeznaczyć je na dom dla sierot wojennych, których nie były w stanie pomieścić istniejące już ośrodki gminne. W tym samym roku Ministerstwo Zdrowia przejęło trzy zabudowania na szpital w dobie epidemii ospy i tyfusu. Zwrotu budynków domagało się też Ministerstwo Robót Publicznych w związku z planowaną szkołą rolniczą. Salezjanie przygotowując ośrodek na placówkę opiekuńczo-wychowawczą nie mogli odpowiedzieć w pełni na te potrzeby społeczne. Dostrzegając jednocześnie ogromne potrzeby środowiska, całkowicie zaniedbanego pod względem kulturalnym i oświatowym, nalegali, aby siostry salezjanki przybyły do Polski, rozpoczynając tu swą pracę od objęcia sierocińca w Różanymstoku. Ks. Piotr Tirone, ówczesny Inspektor zwrócił się z prośbą do M. Generalnej Luisy Vaschetti o obecność sióstr w Różanymstoku.
Fundacja Córek Maryi Wspomożycielki (sióstr salezjanek) w Polsce, decyzją Kapituły Generalnej z 1922 r., miała także upamiętnić Jubileusz 50-lecia istnienia Zgromadzenia na świecie.
Decyzja Kapituły Generalnej
Pierwsze salezjanki Polki
Przybycie ich do Polski było ułatwione tą okolicznością, że w zgromadzeniu znajdowała się już pokaźna grupka Polek, które przyciągnięte sławą świętości ks. Bosko, już z końcem XIX w. udały się do Turynu, by zostać salezjankami.
W rzeczywistości bowiem od chwili wstąpienia do Towarzystwa salezjańskiego młodego księcia polskiego Augusta Czartoryskiego w 1887 r. wzrosła bardzo liczba tych, którzy pociągnięci ideałem salezjańskim przekraczali potajemnie granice zaborów, kierując się do Turynu, by tam kształcić się w zakładach salezjańskich. Dowiedziawszy się o tym, niektóre dziewczęta z okolic Zawiercia zwróciły się do Turynu z zapytaniem, czy i one mogłyby tam przyjechać. Otrzymawszy pozytywną odpowiedź, trzy z nich dołączyły się do następnej grupy wyjeżdżających. Były to: Franciszka Ociepka ze Starej Huty oraz Maria Fiegiel i Anna Walenga z Kromołowa. Pożegnawszy swe rodziny w dniu 11 maja 1893 r., przekroczyły potajemnie granicę zaboru rosyjskiego, kierując się do Turynu, gdzie dotarły dopiero 19 maja. Powitane serdecznie przez generała salezjanów ks. Michała Rua oraz przez obecnych już w Turynie Polaków, zostały po kilku dniach skierowane do Nizza Monferrato, głównego domu Córek Maryi Wspomożycielki-Salezjanek Ks. Bosko. Po kilku miesiącach dołączyła się do nich Anna Ścisłowska z Ogrodzieńca, która przedsięwzięła tę daleką podróż sama, bez wiedzy rodziców, bez żadnych środków i bez znajomości języka. Wystarczyło jedno słowo: “Bosko”. Okazało się ono na tyle skuteczne, że Anna, posługując się nim, dotarła do Turynu, a potem do Nizza Monferrato, gdzie znajdowały się już jej trzy poprzedniczki.
Po wstępnym okresie postulatu, w czasie którego usiłowały przyswoić sobie nowy język i zwyczaje, cała czwórka Polek rozpoczęła nowicjat 2 stycznia 1894 r. W maju tego samego roku 1894 – przybyła do Nizza Monferrato następna grupa dziewcząt, pochodzących także z okolic Zawiercia. Były to Franciszka Warwas i trzy siostry Plutówny: Helena, Katarzyna i Józefa. Wśród pierwszych polskich kandydatek była także Apolonia Sikora z Miechowic k/Bytomia, której brat był już salezjaninem w Turynie. Niestety, poważnie chora na serce zmarła w 1896 r. w Nizza Monferrato składają śluby na łożu śmierci. Do tych, które w latach 1893-1894 dotarły do Włoch, dołączyć trzeba jeszcze Annę Juzek i Janinę Pietruszkę, które wstąpiły do zgromadzenia we Francji w 1900 r., a także trzy parafianki ks. Józefa Wajdy – wuja s. Anny Juzek, pochodzące z Żędowic, które poszły za ich przykładem w latach 1920 – 1922.

Podjęta więc w 1922 r. decyzja przeszczepienia dzieła Córek Maryi Wspomożycielki na teren niepodległej Polski była spełnieniem pragnień tej kilkunastoosobowej grupy Polek, rozproszonych po różnych krajach Europy i Ameryki. Nie wszystkie jednak mogły opuścić swe dotychczasowe pole pracy, by powrócić na ojczystą ziemię.
Do pierwszej grupy, która 30 października 1922r. udała się z Nizza Monferrato do Polski, zostały wybrane tylko trzy: s. Anna Juzek, s.Anna Ścisłowska, s. Anna Walenga
Resztę grupy stanowiły trzy Włoszki: s. Laura Meozzi, s. Maria Mazzoli, s. Franciszka Barucco.
Przełożoną nowo powstającej wspólnotymiała być s. Laura Meozzi.
Siostry 5 listopada 1922 r. docierają do Oświęcimia, by trzy dni później stanąć w drzwiach domu w Różanymstoku, która stała się kolebką pracy duszpasterskiej sióstr salezjanek wśród młodzieży w Polsce.